W ciągu roku czasu MPWiK naprawił rurociąg w jednym fragmencie, zlecił za 7 mln złotych ekspertyzę i tak naprawdę po roku nie dowiedzieliśmy się prawie nic - że były jakieś błędy konstrukcyjne czy materiałowe. Ja mogłem to powiedzieć od razu. Ta ekspertyza to wielki skandal, moim zdaniem. Tak naprawdę nie wystąpiono o żadne dokumenty, MPWiK musi dostać pozwolenie wodno-prawne, decyzję środowiskową, pozwolenie na budowę od wojewody. W tej sprawie nic się nie zadziało. Były to - moim zdaniem - tylko ruchy pozorowane, a tak naprawdę powinniśmy mieć od wielu miesięcy rurociąg i rozwiązanie alternatywne. W tej chwili jesteśmy ponownie w obliczu katastrofy. Zakaz spuszczania wody ,do odwołania34 min. temuWarszawiakom wstawić kołek w odpływie ,, jak wybierają tak nie udolnych prezydentów i radnych ,którzy zlecają firmom budowę słomianych inwestycji wystawiające krótkotrwałe gwarancje , za olbrzymie pieniądze . Dlaczego mieszkańcy Płocka czy Gdańska mają przez nich cierpieć .Przez ostatnie kilkadziesiąt lat byłem kilka razy w Warszawie krótko na 2-3 dni i obserwowałem zmiany zachodzące w tym z perspektywy Europy średniej wielkości miastem,a z perspektywy świata małym miastem. Pierwszy raz jako dziecko pamiętam tylko wiele ruin i taki jak pamiętam nowy Pałac Kultury i Nauki miał kolor biały. 20 - 15 lat temu przejmującym doznaniem począwszy od dworca kolejowego był brud, smród smażonego oleju i odór wszechobecnego moczu na dworcu i 500 metrów wokół. Tak było jeszcze kiedy Prezydentem miasta by ten dżentelmen który zwyzywał innego dżentelmena od dziadów. Paradoksem jest to że obaj wyglądali bardzo podobnie. Obecnie Warszawa bardzo się zmieniła - jest o wiele ładniejsza, bardziej zadbana i tylko pozostało kilka przykrych rzeczy: smród oleju w przejściach dworca, brud i zaniedbanie w okolicy PKiN, wyczuwalny odór fekalii na tej ładnie wybrukowanej ulicy na którym są kościoły , Pałac Prezydencki i inne ciekawe budynki. Dysonansem może być tylko większa niż kiedyś ilość przechodniów o skromnej fizycznej urodzie i nieskromnym zachowaniu.Ciekawa jestem, dlaczego nie protestują ekolodzy? Gdyby leśnicy chcieli wyciąć spróchniałe drzewo przy drodze, byłby szum i wieszanie się na nim (za 200 zł za godzinę), a w Warszawie cisza.
Najlepszy dowód na to, że ekolodzy to bojówka PO. Banowie Bohdan, Wajrak, gdzież jesteście jak tam Zycie w Wiśle ginie Zatrzymany w sprawie Sławomira Nowaka Aleksander D. był prezesem firmy, która modernizowała oczyszczalnię Czajka – Mogę domniemywać, że skoro Aleksander D. został zatrzymany w związku ze Sławomirem Nowakiem, to znaleziono też przy nim materiały dotyczące „Czajki”Ekolodzy w Polsce protestują tylko tam gdzie mogą coś zniszczyć do końca. Przykładem jest Puszcza Białowieska, która teraz po rządach PO i protestach ekologów umiera. Ciekawe że ekolodzy nie protestują teraz we Francji kiedy leśnicy wycinają drzewa zainfekowane przez kornika aby uratować drzewostan. W ciągu roku czasu MPWiK naprawił rurociąg w jednym fragmencie, zlecił za 7 mln złotych ekspertyzę i tak naprawdę po roku nie dowiedzieliśmy się prawie nic - że były jakieś błędy konstrukcyjne czy materiałowe. Ja mogłem to powiedzieć od razu. Ta ekspertyza to wielki skandal, moim zdaniem. Tak naprawdę nie wystąpiono o żadne dokumenty, MPWiK musi dostać pozwolenie wodno-prawne, decyzję środowiskową, pozwolenie na budowę od wojewody. W tej sprawie nic się nie zadziało. Były to - moim zdaniem - tylko ruchy pozorowane, a tak naprawdę powinniśmy mieć od wielu miesięcy rurociąg i rozwiązanie alternatywne. W tej chwili jesteśmy ponownie w obliczu katastrofy
Dlatego też uważam że ekolodzy w Polsce to organizacja polityczna. Gdzie było Greenpeace itp rok temu gdy RT mówił że nic się nie stało? Ekolodzy w Polsce protestują tylko tam gdzie mogą coś zniszczyć do końca. Przykładem jest Puszcza Białowieska, która teraz po rządach PO i protestach ekologów umiera. Ciekawe że ekolodzy nie protestują teraz we Francji kiedy leśnicy wycinają drzewa zainfekowane przez kornika aby uratować drzewostan.
Dlatego też uważam że ekolodzy w Polsce to organizacja polityczna. Gdzie było Greenpeace itp rok temu gdy RT mówił że nic się nie stało? W ciągu roku czasu MPWiK naprawił rurociąg w Warszawa Wuko jednym fragmencie, zlecił za 7 mln złotych ekspertyzę i tak naprawdę po roku nie dowiedzieliśmy się prawie nic - że były jakieś błędy konstrukcyjne czy materiałowe. Ja mogłem to powiedzieć od razu. Ta ekspertyza to wielki skandal, moim zdaniem. Tak naprawdę nie wystąpiono o żadne dokumenty, MPWiK musi dostać pozwolenie wodno-prawne, decyzję środowiskową, pozwolenie na budowę od wojewody. W tej sprawie nic się nie zadziało. Były to - moim zdaniem - tylko ruchy pozorowane, a tak naprawdę powinniśmy mieć od wielu miesięcy rurociąg i rozwiązanie alternatywne. W tej chwili jesteśmy ponownie w obliczu katastrofy

Komentarze
Prześlij komentarz