Przy chodzeniu dobrze jest patrzeć pod nogi. Ostatnio na mokrym chodniku znalazłem patrząc pod nogi 200 zł. Po wysuszeniu bez problemu je wydałem na 6 połówek luksusowej.akie niewypały z czasów II wojny to co roku morze na plaży wymywa. Wojsko w ramach ćwiczeń powinno oczyścić teren.
A jak ktoś wchodzi pomimo ostrzeżenia to powinien z własnej kieszeni za pomoc płaci.Troche to dziewne. Dlaczego gmina, czy miasto sami nie oczyszcza tego terenu, tylko czekaja az sie cos komus stanie. Zaraz beda glosy, ze nie ma na to pieniedzy, ale wczasowicze chyba dosc zostawiaja kasy.Skoro wiedzieli że ten pręt tam jest czemu go nie usunęli - na co z tym czekali . Totalny bałagan i brak odpowiedzialnych . Pani powinna wystąpić do sądu o odszkodowanie od UM Kołobrzeg . Może wtedy ktoś zrobiłby z tym porządek bo w innym przypadku będą kolejni poszkodowani oszczędności miasta.Nie podano do publicznej wiadomości nazwiska piłkarza. "Zawodnik pozostał w domu i przebywa na kwarantannie, a Klub zlecił przeprowadzenie kolejnych badań, które pozwolą zweryfikować wynik testu" - dodano.Kto by pomyślał, kilka lat temu oglądałem go w telewizji, a teraz gram przeciwko niemu na boisku - opowiada. Ale co ciekawe, to nie CR7 był najtrudniejszym przeciwnikiem przeciwko jakiemu grał. - Najtrudniejszy był Lautaro Martinez. Szybki, silny, techniczny, bardzo ruchliwy. To było naprawdę duże wyzwanie - mówi Walukiewicz. W meczu Interu z Cagliari Martinez strzelił jedną bramkę, a mecz skończył się remisem 1:1.
Cagliari było jednym z dwóch klubów, które bardzo chciały mieć u siebie Walukiewicza. - Rozmawiałem też z FC Kopenhaga i to bardzo fajny klub, ale ostatecznie zdecydowałem, że dla mojego rozwoju Cagliari będzie lepsze dla nauki gry defensywnej - opowiada. Nie da się ukryć, że to było dla niego trudne.
- Po raz pierwszy znalazłem się sam daleko od domu. Wcześniej jako 13-latek byłem w Legii, ale to jednak było co innego, bo miałem dwóch kumpli. W Pogoni znałem chłopaków z kadry. A tu byłem sam, ale dałem radę. Nie przyjechałem dla towarzystwa, a nauki. Bo liga włoska to pod tym względem prawdziwy uniwersytet. Jeśli umiesz to wykorzystać, to trzeba spróbować. Proszę zobaczyć jak bardzo zmienił się Kamil Glik od czasu transferu do Torino - mówi.
Można powiedzieć, że zmieniając ligę z PKO Ekstraklasy przepychanie rur Tarczyn na Serie A, wjechał z drogi powiatowej na autostradę. - Doceniam polską ligę i myślę, że motorycznie wielu chłopaków z Polski dałoby sobie radę. Różnica polega na szybkości, intensywności
Badania zostały przeprowadzone w niedzielę, dwa dni przed pierwszym meczem Legii w el. do LM. We wtorek mistrz Polski w I rundzie zmierzy się z Linfield FC. Jak informuje klub, pozostali zawodnicy mogą zagrać w tym spotkaniu. "Wszyscy pozostali zawodnicy oraz członkowie sztabu są zdrowi i zgodnie z regulacjami UEFA mogą przystąpić do jutrzejszego meczu" - poinformowano.
Przypomnijmy, że ekipa z Irlandii Północnej do I rundy el. awansowała za sprawą walkowera. Mecz z ekipą Drita nie odbył się z powodu zbyt późniego wykrycia zakażenia w kosowskim zespole. UEFA uznała, że nie ma możliwości rozegrania tego spotkania w innym terminie.
Przed rozpoczęciem sezonu 2020/2021 UEFA precyzyjnie wyznaczyła reguły postępowania na wypadek pozytywnych wyników testów na obecność koronawirusa. Jeśli jakiś piłkarz bądź członek sztabu szkoleniowego będzie miał stwierdzone zakażenie, wtedy opuszcza zespół, a pozostali grają. Warunkiem jest gotowość do gry minimum 13 piłkarzy z listy podstawowej (A), w tym jednego bramkarza
Nie zdarzenia środowiskowe. To jest brak myślenia przez radnych Kołobrzegu. Powinni już dawno zarządzić sprawdzenie plaży czujnikami metalu pod kątem wykrycia pozostałości czy to po II wojnie światowej czy po czym innym. Turystów to się umie zapraszać ale brać odpowiedzialność za szkody na własnym terenie to już nie. Niech tylko jakiś prawnik nadepnie na taki drut i zechce odszkodowania, to od razu w ratuszu się ruszą.A wystarczyło oglądać Klossa. W jednym z odcinków Janek nadawał do centrali żeby bombardować Tolberg (to zmieniona dla filmu nazwa Kolberg-Kołobrzeg). Rosjanie ostro tłukli tamte tereny. No i ta pani weszła na resztkę ruskiej bomby.Czyja czegoś nie rozumiem ? Gość, mówi, że jak tylko coś znajdą niebezpieczny element to wyciąga go WOPR, a jak nie da rady to zgłaszają to do Urzędu Morskiego, a póżniej pisze, że w tym miejscu nie było wypadku od 20 czerwca. Skoro był wypadek 20 czerwca to jakie działania podjęli od tego czasu do momentu skaleczenia się przez plażowiczkę z Bi...
Komentarze
Prześlij komentarz