Jakie państwo?, o gospodarce kapitalistycznej? – wolne żarty.
Myśli klasy panującej są w każdej epoce myślami panującymi.
Jaka klasa obecnie jest panującą?, klasa terroru ekonomicznego, kapitalistyczna.
Przywołam tzw. proroctwo Tocqueville’a;
„Rewolucja (francuska) zniosła zasadnicze przyczyny nierówności między ludźmi, nie usunęła jednak prawa własności. Zatem w przyszłości walka rozegra się między tymi , którzy posiadają, a tymi, co nie posiadają.”
Proroctwo godne Marksa, chociaż autor nie był rewolucjonistą, znawcy przedmiotu określają go zwykle jako konserwatywnego liberała.
Takie nachodzą mnie myśli po przeczytaniu całej korespondencji na tym blogu.
Jak zauważają wszyscy ,nierówności społeczne, materialne(rozwarstwienie) rosną w zastraszającym tempie a więc powstają warunki do jego spełnienia.Ukraina od dawna, co najmniej od czasu tzw. pomarańczowej rewolucji jest państwem upadłym. Nawet nie byłby w stanie wydźwignąć jej z upadku, jako że Ukraina musi pójść drogą Mołdawii, czyli powrócić do ścisłych kontaktów gospodarczych z Rosją, jako że jej gospodarka jest komplementarna w stosunku do gospodarki Rosji, tak samo jak była nią długo gospodarka przeważającej części ziem polskich. Stąd też gospodarka Polski popadła w latach 1918-1939 w 20-letnią recesję na skutek utraty rosyjskiego rynku zbytu (pogłębioną ogólnoświatowym kryzysem lat 1930.). Wystarczy tu przypomnieć, że PKB obszaru danego Królestwa Polskiego był niższy w roku 1938 (ostatnim roku II Rzeczypospolitej) niż w roku 1913 – ostatnim roku przed wybuchem I wojny światowej. Podobnie było w byłym zaborze austriackim i pruskim, też z powodu odcięcia tych ziem od rynku niemieckiego i dawnych Austro-Węgier.Szczerze podziwiam twój upór i zaangażowanie w rozliczne dyskusje z niewykształconymi ćwierćinteligentami, których sporo zagląda na ten blog. Co prawda nie potrafią oni czytać, ale za to „wykazują” się w pisaniu. Dokładnie tak, jak to żartobliwie podsumował kiedyś Lech Wałęsa: co prawda żadnej książki nie przeczytałem, ale za to dwie napisałem…
Ci ludzie zupełnie nie przyjmują do wiadomości, że nasz przemysł leży i kwiczy, innowacyjność jest zerowa, służba zdrowia w upadku, kultura w głębokim kryzysie, media na poziomie dna, najlepsze uczelnie wyższe w szóstej setce światowego rankingu a kilka milionów rodaków opuściło kraj.
Za to w rozkwicie mamy wtórny analfabetyzm przy istnieniu ogromnych obszarów biedy a nawet nędzy.
Jak słusznie odpowiedziałeś pewnemu jegomościowi: „nie mamy w już Polsce kadr zdolnych do odbudowania polskiego szkolnictwa wyższego i polskiej nauki, a co za tym idzie, nie mamy kadr potrafiących odbudować polską myśl techniczną”. Nie mamy też kadr do odbudowy potęgi naszej kultury, wyprowadzenia polskich mediów z zapaści czy też radykalnej poprawy sytuacji w służbie zdrowia.
organizatorzy wieczorów kabaretowych zdają sobie sprawę, że ludzie zaczynają oszczędności od kultury: - Chleb i masło trzeba kupić, a na wyjściu na kabaret, do kina czy teatru można oszczędzić. Na organizatorów padł blady strach, bo dopiero co mieliśmy pandemię i imprezy były odwoływane, a teraz doszedł kryzys i drożyzna.
Komentarze
Prześlij komentarz